Mogłem przytulić cię
do jednej z moich chwil
I z rosą na oczach,
Brnąć w pustą codzienność

Mogłem usmiechnąć się do wyobraźni
Zbyt śmiałej by mogła należeć do mnie
Mogłem zedrzeć draperię dzielącą nasze ciała
Wykrwawić swoje serce o pustkę między nami

Rozchylisz usta w niemym krzyku
Sponiewierasz moją samotność.
Tu. Teraz. Natychmiast.
Pozwól mi zapomnieć o cieniu,
który niknie w moich oczach.
Pozwól osuszyć zazdrość o niedostępne.

boję się że już tylko sny są wyznacznikiem
naszej bliskości
patrzę w twoje oczy
widzę dal bez tła
urwisko i deszcz gdy runąłem w dół
Bezpowrotnie...

Żyją we mnie dwie osoby. Całkiem sprzeczne zresztą. Czasem kłócą się o codzienność, do kogo ma ona należeć. Czasem sam gubię się w labiryncie swojej osobowości, ale postaram się bezpiecznie was przez niego przeprowadzić.
Mam na imię Susume i mam dwadzieścia siedem lat. Przyjaciele mówią na mnie San. Dlaczego...? W zasadzie już nie pamiętam, widocznie to nie jest zbyt ważne. Żyję w Osace wraz ze wspaniałymi ludźmi, których widuję codziennie, gdy tylko wyjdę z domu. Kocham ich wszystkich jak własną rodzinę. A w szczególności kilka osób...

Gram w zespole Nega w zasadzie od poczatku. Jestem tam gitarzystą. Dzięki temu, że kiedyś wziąłem ten instrument w swoje ręcę, teraz znam ich, moich przyjaciół i robię to co kocham. Poza tym pracuję dorywczo w sklepie muzycznym.

Dzięki temu, że coś kiedyś się wydarzyło, spotkałem także jego. Mojego przyjaciela od spraw serca. Dragona. Poznaliśmy się przez przypadek, bo wtedy, kiedy postanowiłem nocować na AOD (Ale jak to mówią: "Podróży trzeba towarzysza a ludziom serca"). Przegadaliśmy sporo czasu. Zaprzyjaźniliśmy się. Po dwóch tygodniach czuliśmy się tak, jakbyśmy znali się od lat. Wiem, że jemu mogę powierzyć spory kawałek swojego serca. I mam nadzieję z wzajemnością.

Drugim moim takim przyjacielem jest Jin. On zawsze stawia mnie do pionu, kiedy robię coś źle. I za to jestem mu wdzięczny. Że potrafi powiedzieć: "Chłopie, wstań wreszcie na nogi i idź przed siebie" Rzeczywistość jest rozległa. Mogę iść w różne strony... On pomaga mi dotrzeć w tą właściwą.

Yu i Rai to przyjaciele, z którymi czesto dobrze się bawię. To z nimi w sumie zawsze ląduje za balustradą balkonu, kiedy jest jakaś impreza ;) Z nimi także się budzę i z nimi upajam się wodą na drugi dzień ;)

Mam w Osace wielu przyjaciół. Tak przynajmniej mnie się wydaje. Wielu dobrych przyjaciół, którym oddałbym wszystko co mam (przepiszę wam to w testamencie XD), jednak ci których tu wymieniłem są dla mnie szczególnie ważni. Gdyby któregoś z nich zabrakło, zabrakło by także części mnie samego.

A to moje kochanie:



Moja zona! <3

***
Jeśli mielibyście jakieś pytania, proszę, bo ja w sumie nie wiem co mogę jeszcze o sobie napisać;]

Ostatnio edytowany przez SAN (2009-05-15 22:02:26)